W ramach kampanii informacyjnej "Przyjaciółka z Kalifornii" poświęconej suszonej śliwce kalifornijskiej, zostałam zaproszona na przedświąteczny warsztat kulinarny pt. "Śliwka kalifornijska na świątecznym stole" w studiu Cook Up. Jako ,że chętnie sięgam po sezonowe produkty, suszona śliwka idealnie pasuje do okresu przedświątecznego i wykorzystania jej w kuchni, także do potraw wytrawnych.
Podczas warsztatów, wraz z innymi blogerkami oraz dziennikarzami wspólnymi siłami przygotowaliśmy 4 różne dania, pod okiem prowadzącego Pawła Kibarta, który pokazywał jak komponować śliwkę z karpiem, gęsiną czy wołowiną. Jako, że uwielbiam piec desery, bez namysłu postanowiłam dołączyć do drużyny odpowiedzialnej za przygotowanie strudla z gruszek ze śliwkami kalifornijskimi, którego przepis znajdziecie poniżej. Same warsztaty były bardzo ciekawym doświadczeniem z którego wyniosłam inspiracje do moich kolejnych kulinarnych eksperymentów.
Strudel z gruszek ze śliwkami kalifornijskimi i lodami lawendowymi
- 1 arkusz ciasta francuskiego
- 1 kg twardych gruszek
- 200 g cukru
- 200 g masła
- 50 g śliwek kalifornijskich
- 1 gwiazdka anyżu
- 1 liść laurowy
Lody
- 12 żółtek
- 1 l śmietany
- 300 g cukru
- 2 gałązki lawendy
Gruszki obrać i pokroić w kostkę. Podsmażyć na karmelu ze śliwkami, masłem, z dodatkiem anyżu i liścia laurowego. Owoce wystudzić i rozłożyć na arkuszu ciasta. Zawinąć. Śmietanę zagotować z lawendą i cukrem. Odstaw na 10 minut. Po tym czasie odcedzić. Zagotować ponownie i zaparzyć żółtka. Zamrozić lody w sorbetierze. Strudel piec w piekarniku nagrzanym do 180°C. Gorący strudel pokroić w grube plastry i podawać z lodami.
o mamuniu! Zdjęcia są prześwietne! Uwielbiam ich estetykę i ostrość! No a strudel.... zjadłabym 3 porcje!
OdpowiedzUsuństrudel rewelacja :) chętnie bym skradła choćby kawałek :)))
OdpowiedzUsuńJaki piękny strudel! Aż ślinka leci :)
OdpowiedzUsuńCzęstuję się, bo wyglada bardzo smacznie!!! Piękne zdjecia!!!
OdpowiedzUsuńuściski kochana
ale wspaniały deser :)
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia z warsztatów. A deser z lodami lawendowymi cudo. Jeszcze nie jadłam takiego strudla :-) pozdrawiam
OdpowiedzUsuń